Pomogłam wstać Shibie i zaprowadziłam ją do jaskini. Położyłam ją na ziemi i zapytałam:
- Jak się czujesz?
- Już trochę lepiej. Dzięki. - odpowiedziała - I na pewno pozwolicie mi tu zostać? - upewniła się
- No pewnie. Przecież to nie kłopot. - uśmiechnęłam się. Poczułam, że Shibie spodobało się to miejsce. Wkrótce potem wrócił Piorun i zajął się ranami na ciele Shiby. Na zmianę opiekowaliśmy się nią, aby doszła do siebie. Niedługo potem stanęła o własnych siłach. Razem z Piorunem pokazaliśmy jej tereny stada. Nagle puknęłam się w czoło i powiedziałam:
- Jeszcze o czymś zapomniałam! - Piorun i Shiba popatrzyli na mnie ze zdziwieniem, a ja odparłam wesoło - Witaj w stadzie Shiba!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz